Opinie, strona 4

Prawie każda osoba mieszkająca poza miejscem swojego urodzenia....tęskni za swoimi rodzinnymi stronami....jest to fakt.....tęsknimy za jedzeniem , za obyczajami.....chcemy wrócić i pobyć choć na chwilę w miejscach , które w naszej pamięci przechowują dobre i niezapomniane wrażenia....o tych gorszych staramy się zapomnieć..... Dobrze byłoby wrócić zobaczyć znajome twarze i poczuć siłę przynależności do danego miejsca.....pobyć chwilkę u SIEBIE.....tak....bo na obczyźnie....nigdy nie jesteśmy u siebie....zapominamy o tym po latach mieszkania poza krajem.....czasem ktoś złośliwy może nam o tym przypomnieć , kiedy usłyszy nasz akcent......tego się nie da ukryć....

Dla jednych pozostanie już tylko korzystanie z podróży w czasie i grzebanie w naszej pamięci....mamy taki obszar w naszym mózgu..nazywa się hippocampus i jest odpowiedzialny za budowanie pamięci długoterminowej......dla innych planowanie wizyty w domu rodzinnym.....i wszystko co jest z tym zwiazane w niedalekiej i rzeczywistej przyszłości...

Fajnie jest wracać do rodzinnych stron....

Ciekawe , jak zachowają się polscy obywatele , kiedy ich kraj zostanie napadnięty przez wroga zza granicy....czy będą mieli się czym bronić? przecież w Polsce nie wszyscy mają dostęp do broni palnej..... chwilowy dobrobyt zawsze czyni ludzi leniwymi .....powoduje , że na chwilę zapominają o wrodzonym instynkcie obrony.....a na naszą armię to ja bym raczej nie liczył.....całe dowództwo ucieknie do innego kraju....tak już było w przeszłości....lokalne siły są wciąż niewystarczające.....ponadto władze nie dysponują magazynami żywności , ktore by pomogły w trudnych chwilach....tak wogole to nikt się nie troszczy o to jak się zabezpieczyc na wypadek wojny.....są grupki prepersów , ale Oni nie będą w stanie wszystkim pomóc.....dlaczego nie możemy mieć dostępu wszyscy do broni? Prosta odpowiedz .....dla naszego bezpieczenstwa.....haha...brzmi jak paradoks....

Państwo się boi silnego społeczeństwa.....a co maja zrobić ludzie jak nikt ich nie obroni.....?

Lepiej jest ludzi przekonywać że jest dużo jedzenia , żyjemy w dobrobycie i nic nam nie zagraża bo mamy silnego sojusznika USA.....( powoli tracącego pozycję światowego lidera !!!)....

Co będzie dalej....? Oby Bóg był dla nas łaskawy to bedzie ok......ale czy będzie?

Obserwuje sytuację na Białorusi i dobrze nie jest....Polska wspiera tych co walczą z dyktaturą Łukaszenki....ale czy dobrze robimy? mieszając się w czyjeś wewnętrzne sprawy......przecież po drugiej stronie mamy odwiecznego wroga Rosję , która wspiera Białoruś.....co Polska chce ugrać na tle tych wydarzeń? Może mało się orientuję ....ale dużo było w historii Polski podobnych zdarzeń.....i nie zawsze byliśmy na nie przygotowani....to prawie tak jak z tą zimą co zawsze zaskakuje drogowców....

Myślę , że Polskie wojsko jest tak bardzo słabe, że powinno zadbać o większą liczbę wypróbowanych sprzymierzeńców a nie szukać sobie wrogów.....

Obronność Polski nigdy nie była silną stroną rządzących i tak jest obecnie....tworzymy nowe jednostki zamiast ulepszać stare......brak szacunku dla doswiadczonych żołnierzy również nie jest ciekawym rozwiazaniem.....jeśli chodzi o strategię dowodzenia......   w dalszym ciągu ważniejsze są układy polityczne w których wojskowi biorą udział..... lub muszą brać udział....

Nie zawsze pokazywanie siły ma sens....

Usłyszałem w ubiegłym tygodniu czyjąś wypowiedź na temat polskich sojuszników....chodziło dokladnie o rok 1920.....i brak pomocy ze strony Anglików dla Polaków przeciwko sowietom......myślałem zawsze , że to tylko II wojna światowa.....jest przykładem kiedy nasi sojusznicy nam nie pomogli.....a tu wciąż nowe fakty historyczne....jestem zdumiony....

Ciekawe jak potoczą się losy Polski w przypadku jakiegos nowego konfliktu zbrojnego...czy sojusznicy pomogą....czy też uznają , że lepiej jest się nie mieszac....Nasz największy sprzymierzeniec USA.....pokazuje swoją obecność w Polsce....ciekawe w ramach czyich interesów.....Polskich czy USA? Może Polska znowu ma samych papierowych sojuszników? Kto to wie....jedno jest pewne tak jak przed 1939 rokiem...militarnie jestesmy kiepscy.....liczebnie również wygląda to słabo......stan wyszkolenia wojska to już całkowita porażka......na rezerwę to wogole nie mozna liczyć....dużo osób przebywa za granicą......i nie myślą o walce....walce o Polskę...ponieważ ich priorytety uległy zmianie a uch własna ojczyzna nie dała im możliwości.....możliwości spokojnego życia i rozwoju....tak to przykre....ale to prawda....z która kiedyś ktoś będzie znowu musiał się zmierzyć....  

Marzy mi się wspaniały sen o Polsce.....naprawdę wolnej , niepodległej.....silnej militarnie i płynącej miodem oraz gdzie jej obwatele żyją szczęśliwie i na dobrym poziomie....gdzie nie ma podwyżek cen co roku.....ponieważ inflancja jest na wakacjach....

W dalszej części snu marzy mi się wspaniały rząd....gdzie prawica i lewica szanują sie wzajemnie a na wybory idzie 99% społeczeństwa....gdzie półki w sklepach się uginają od wspaniałych towarów.....a jedzenie można kupić bez zawartości jakiejkolwiek chemii....

Pod koniec snu chciałbym jeszcze , żeby ludzie nie chorowali a do lekarza chodzili jedynie na badania okresowe.....każda rodzina aby posiadała min.3  dzieci a ludzie starsi otrzymywali porządną emeryturę i byli szanowani.....

 Lecz po nagłym przebudzeniu....widzę , że szykują się kolejne podwyżki....afera goni afere...a przemysł farmaceutyczny zaciera ręce......może lepiej się nie budzić z tego snu?